Czasami zdarza się tak, że przychodzi w życiu każdej kobiety pewien problem związany z brakiem pokarmu. Wiele karmiących kobiet często popada wtedy w stres i zmartwienie, a także zakłopotanie z brakiem wiedzy i świadomości, co robić dalej. Co należy robić w tym okresie?
Przede wszystkim należy jak najczęściej przystawiać dziecko do swojej piersi, ponieważ częste ssanie niemowlęcia pobudza odruch prolaktynowy, czyli proces związany z wytwarzaniem pokarmu. Co za tym idzie – im częściej dziecko ssie, tym więcej pokarmu zaczyna się produkować. Warto przystawiać dziecko do piersi jak najczęściej, w dzień nawet co 1-1,5 godziny, a w nocy co 3 godziny. W momencie każdego karmienia podawajmy dziecku obie piersi zaczynając od tej, którą dziecko zawsze było karmione. Jeśli rzeczywiście chcemy utrzymać laktację na jak najwyższym poziomie, nie decydujmy się na podawanie mleka modyfikowanego, a zwłaszcza tego przez butelkę z wbudowanym smoczkiem. Ma to różne fatalne i szkodliwe konsekwencje, mianowicie: jedzenie z butelki znacznie rozleniwia malucha, ponieważ nie wymaga to od niego żadnego wysiłku. Maluch przestaje mieć również motywację do ssania piersi, a co za tym idzie – laktacja w pewnym stopniu zaczyna zanikać. Laktację zdecydowanie najlepiej jest w stanie pobudzić dobrze ssący noworodek. Odciągacz robi to znacznie gorzej, dlatego powinien być stosowany w celu pobudzenia laktacji dopiero wtedy, gdy wystąpi rzeczywisty niedobór pokarmu, co wywoła poważne skutki związane z zaburzeniami w przyroście masy ciała dziecka. Gdy konsultantka laktacyjna lub pediatra zaleci odciąganie pokarmu (najbardziej skuteczne i wydajne są laktatory elektryczne), trzeba to robić po karmieniach lub między nimi, a odciągnięte mleko podawać dziecku łyżeczką, strzykawką, kroplomierzem lub stosując specjalny zestaw z cewnikiem. Karmienie butelką ze smoczkiem zaburza mechanizm ssania, a poza tym rozleniwia dziecko, co zniechęca je do ssania piersi.